Ponad 160 firm złożyło deklarację wycofania jaj z chowu klatkowego. Kto ją spełnił?

Ponad 160 firm złożyło deklarację wycofania jaj z chowu klatkowego. Kto ją spełnił?

W ponad 40-stronicowym raporcie fundacja Alberta Schweitzera oraz Otwarte Klatki przeprowadziły analizę zmian na polskim rynku jaj, a także opublikowały listę przedsiębiorstw i marek działających w Polsce, które złożyły deklaracje wycofania jaj z chowu klatkowego. Spis ten liczy już ponad 160 podmiotów. Wśród nich znajdują się najwięksi gracze.

W raporcie "Wycofanie jaj z chowu klatkowego. Podsumowanie postępów w branży spożywczej, handlowej i HoReCa" organizacje przyjrzały się aktualnym danym rynkowym, a także podsumowały deklaracje i działania firm działających w Polsce. Co się okazało?

Polacy o jajkach

Według badania Biostat ze stycznia br. aż 74,4% Polek i Polaków negatywnie ocenia hodowlę klatkową, uważając że nie zapewnia ona kurom odpowiednich warunków do życia. Prawie taki sam odsetek (74,2%) uważa, że firmy powinny publicznie informować o postępach w wycofywaniu jaj klatkowych. Ponadto aż 65,6% społeczeństwa uważa, że w Polsce powinien zostać wprowadzony zakaz chowu klatkowego kur niosek.

BĄDŹ NA BIEŻĄCO Z DANYMI RYNKOWYMI I ANALIZAMI

SPRAWDŹ NOWE RAPORTY

Ponad 160 firm złożyło deklaracje

Do końca 2023 roku 161 firm działających w Polsce zobowiązało się wycofać jaja klatkowe. Do tej pory swoje zobowiązania wdrożyło w życie ponad 39% z nich. W grupie tej są m.in. największe sieci restauracji takie jak KFC, Burger King, McDonald’s oraz MAX Premium Burgers oraz sieci handlowe – świeżych jaj z chowu klatkowego już teraz nie można kupić w Biedronce, Kauflandzie, Netto, Makro, Żabce czy Frisco.pl.

Biedronka jako pierwsza wycofała ponadto jaja klatkowe ze składu produktów marki własnej. W 2023 r. do firm niestosujących "trójek" dołączył m.in. producent pralin i czekoladek Mieszko, producent ciastek Cukry Nyskie oraz Piekarnie Cukiernie Putka.

Niektóre firm idą o krok dalej. Princes Foods BV Polska, czyli dystrybutor marki majonezu Wielkopolski, używa wyłącznie jaj z wolnego wybiegu.

Jeszcze inną strategię przyjął natomiast producent pralin i czekoladek Mieszko, który zdecydował się na całkowite wycofanie z receptury żółtka w proszku, eliminując  tym samym jaja ze składu produktów. Podobną ścieżką podąża Develey, który wskazuje, iż wszystkie nowości sosowe linii detalicznej marki od 2024 roku produkowane są już bez użycia jaj w recepturach.

Rodzaje chowu kur niosek w Polsce – widać zmiany

Decyzje firm mają realny wpływ na strukturę chowu kur niosek w Polsce – od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu. Największy procentowy wzrost notowany jest w liczbie niosek utrzymywanych w systemie ekologicznym (o 538%), wolnowybiegowym (272%) i ściółkowym (184%).

Od stycznia 2014 do stycznia br., udział hodowli klatkowych w strukturze hodowli spadł z 87,4% do 71,8%. Nadal jednak oznacza to, że większość kur w Polsce hodowanych jest w klatkach – w lutym br. było to według danych Głównego Inspektoratu Weterynarii 37,7 mln zwierząt.

W raporcie przedstawione ponadto zostały po raz pierwszy dane pozyskane z zakładów pakowania za 2023 r., według których jaja z chowów alternatywnych – ściółkowego, wolnowybiegowego i ekologicznego – stanowią już prawie 1/3 (32,7%) wszystkich jaj konsumpcyjnych pakowanych. Jednocześnie Polki i Polacy zjadają ogółem mniej jaj niż kiedyś – jak wynika z Rocznika statystycznego rolnictwa w 2022 r. były to 152 szt. rocznie na mieszkańca w porównaniu do 202 szt. w 2010 r.

Trendy europejskie

W roku 2024 liczba kur hodowanych w systemach klatkowych w Unii Europejskiej wyniosła 39,7%. Tym samym większość kur w Unii Europejskiej hoduje się w systemach alternatywnych – według aktualnych danych jest to 60,3%, czyli 234,9 milionów kur.

Analogicznie do sytuacji w Polsce, jest to rezultat zmian na przestrzeni ostatnich lat – w 2010 r. w Unii Europejskiej 65,5% kur niosek trzymano w hodowli klatkowej. Globalnie w wyniku działań międzynarodowej koalicji Open Wing Alliance przyjęto ponad 2550 polityk wycofania jaj pochodzenia klatkowego.

Zmiany są nieuniknione, a zakończenie tej okrutnej metody hodowli jest tylko kwestią czasu, jednak im szybciej to nastąpi, tym mniej kur będzie musiało spędzić całe swoje życie w cierpieniu – decyzje firm o wycofaniu “trójek” i ich sprawne wdrażanie w życie realnie przekłada się na los milionów zwierząt, co widać po danych dotyczących struktury chowu.

Ewa Prokopiak z Fundacji Alberta Schweitzera

foto: stockadobe(LEONARDO BORGES)

Reklama